26 sierpnia 2019

Muza, wizualnie


Witam Was moje sroczki, dzisiaj przychodzę do Was z oceną wizualna „Muzy”.


Jak zawsze zacznę od zrecenzowania przodu okładki. Ilustrator załatwił świetną robotę. Nie czytając opisu można się domyślić, że książka
w książce ważną rolę będzie pełniła maszyna do szycia, obraz i wojna. Naprawdę jestem zachwycona doborem kolorów i tym jak bardzo symetryczna jest ta okładka. Tył okładki jest tak samo misternie wykończony. Każdy element w tej okładce pełni określona rolę.
W środku, pod każdą z części, na które jest podzielona książka, są te same pistolety co na okładce, a pod datami widnieje maszyna i węże, również z okładki.
Czcionka z opisu jest idealnie dopasowana do tej we wewnątrz.
Kiedy patrzę na tę książkę nie mogę uwierzyć, że jest taka ładna.

Przód okładki: 5 gwiazdek
Tył okładki: 5 gwiazdek

Dopasowanie tekstu: 5 gwiazdek
Ilustracje wewnątrz: 5 gwiazdek

Całokształt: 5 gwiazdek
Suma: 5 gwiazdek

25 sierpnia 2019

Muza, Jassie Burton

Tytuł i autor: „Muza”, Jassie Burton
Gatunek: literatura piękna
Ilość stron: 480
Data: 14 czerwca 2019
ISBN978-83-08-06235-7
Wydawnictwo: literackie
Moja ocena: 9,75 gwiazdek

         Dzisiaj przyszła pora na coś dla dorosłych z wątkiem wojny. Jest to „Muza”, autorstwa Jassie Burton.

         Książka ta opowiada historie pewnej dziewczynie z Londynu, która zaczyna pracę jako maszynistka w pobliskiej galerii sztuki. Odelle Bastien wiedzie całkiem normalne życie, do czasu… Na ślubie swojej przyjaciółki poznaje ciekawego mężczyznę, który pokazuje dziewczynie obraz swojej matki. Podczas czytania tej historii odkrywa się razem z Odelle tajemnice, które skrywa obraz. Trzeba zaznaczyć, że książka opowiada historię obrazu
w 1967 i wtedy kiedy powstawał, czyli w latach  30. XX wieku.
         Bardzo dobrze, że akcja jest szybka już od pierwszych stron, dzięki temu
o wiele łatwiej zżyć się z bohaterami. w książce podobają mi się elementy teraźniejszości i wolałabym, żeby nie była przedstawiona historia
z przeszłości, ponieważ psuje to klimat i wiemy więcej od bohaterów czego bardzo nie lubię. Właśnie dlatego losy Odelle podczas czytania stają się coraz nudniejsze, fabułę ratuje tylko koniec, w którym jest taki zwrot akcji, że głowa mała. W tej książce są jeszcze świetnie wykreowani bohaterowie
i niesamowicie dobrze przedstawiony świat, ten w 1967 roku i latach 30.

Początek: 5 gwiazdek
Fabuła: 4 gwiazdki
Koniec: 5 gwiazdki

Świat przedstawiony: 5 gwiazdek
Bohaterowie (wykreowanie):
główni: 5 gwiazdek
dalsi: 5 gwiazdek
Bohaterowie (przywiązanie):
główni: 5 gwiazdek
dalsi: 4,70 gwiazdki

Język: 5 gwiazdek
Sposób pisania: 5 gwiazdek

Końcowy wynik: 9,75 gwiazdek

Recenzja "Muzy", Jassie Burton

19 sierpnia 2019

Nawet o tym nie myśl - wizualnie


Dzisiaj, tak jak zwykle po recenzji, przyszła pora na ocenę wizualną. Tak więc bez przedłużania zapraszam Was na ocenę „Nawet o tym nie myśl” Sahry Mlynowski.


Przód okładki jest okropny, kojarzy się z tanimi powieściami. Kolory są dziwacznie dobrane, a postacie sztuczne. Za to tył okładki jest bardzo estetyczny, dzięki czemu z łatwością można przeczytać opis. Nie podoba mi się tylko, że opis książki jest napisany inną czcionką niż treść.
W środku książka jest bardzo ładnie napisana mimo że czcionka jest inna od tej na okładce jest bardzo czytelna. Układ tekstu nie przeszkadza w zrozumieniu tekstu.
Podsumowując książka w środku prezentuje się lepiej niż na zewnątrz.

Przód okładki: 2 gwiazdki
Tył okładki: 4,5 gwiazdek

Dopasowanie tekstu: 5 gwiazdek
Ilustracje wewnątrz: brak

Całokształt: 3,75 gwiazdek
Suma: 3,05 gwiazdek

Ocena wizualna "Nawet o tym nie myśl" Sarah Mlynowska


18 sierpnia 2019

Nawet o tym nie myśl, Sarah Mlynowska

Tytuł i autor: „Nawet o tym nie myśl”, Sarah Mlynowski
Gatunek: literatura młodzieżowa
Ilość stron: 328
Data: 14 czerwca 2019
ISBN 978-83-7229-589-589-7
Wydawnictwo: Feeria young
 Moja ocena: 6,7 gwiazdek
Witam moje sroczki, dzisiaj, w końcu, przychodzę do Was z recenzja słabej książki. Jest to „Nawet o tym nie myśl”, autorstwa Sary Mlynowskiej.

W książce jest opisana sytuacja, która ma miejsce w pewniej zwykłej szkole. Pewnego dnia uczniowie z jednej z klas zaczynają słyszeć myśli innych ludzi, okazuje się też, że mogą oni między sobą rozmawiać
w myślach. Przeżywają oni wspólnie niezwykłe historie.
„Nie zawsze byliśmy dziwolągami. Oczywiście prawie każdy z nas czasem zachowywał się dziwacznie, ale to nie to samo.”
Pierwszym minusem tej książki jest to, że występował bohater zbiorowy, co nie pozwalało utożsamić się z problemami poszczególnych osób. Kolejnym problemem były spolszczenia angielskich słów. Wiem, wiem, tu akurat zwalił tłumacz, ale muszę to tutaj napisać. Tą historię ratuje to, że w niektórych momentach była śmieszna. Ale niestety miejscami była tak źle napisana, że była śmieszna. Nie wiem co mam więcej napisać. Myślę, że była to po prostu książka klasy drugiej. Chociaż jest jeszcze jeden plus, mianowicie jest to bardzo lekka książka na jedno popołudnie. Tę książkę na pewno ratuje początek, który nas bardzo dobrze wprowadza w wydarzenia, które mają zajść. Bardzo dobrze jest też wytłumaczone jak do tego doszło, czy autorka poradziła sobie z zakończeniem tej historii, a nie porzuciła bohaterów na pastwę losu.

Początek: 5 gwiazdek
Fabuła: 3 gwiazdki
Koniec: 4 gwiazdki

Świat przedstawiony: 5 gwiazdek
Bohaterowie (wykreowanie):
główni: 3 gwiazdki
dalsi: 2 gwiazdki
Bohaterowie (przywiązanie):
główni: 2 gwiazdki
dalsi: 1 gwiazdka

Język: 4 gwiazdki
Sposób pisania: 4,5 gwiazdki

Końcowy wynik: 6,7 gwiazdek

Recenzja "Nawet o tym nie myśl" Sarah Mlynowska

12 sierpnia 2019

Ewolucja według Calpurnii Tate - wizualnie


Dzisiaj, jak zawsze po recenzji, przyszła pora na ocenę wizualną. Tym razem jest to ocena „Ewolucji według Calpurnii Tate”.


Cała okładka jest utrzymana w dwóch kolorach, żółtym i czarnym.
Z przodu na żółtym tle widnieje młoda dziewczynka z siatką na motyle,
a wokół niej widać drzewa i różnego rodzaju zwierzęta. Wszystkie rysunki są czarne. Bardzo podoba mi się to, że okładka jasno przedstawia o czym będzie książka. Tył jest czarny, na brzegach są te same rysunki co przodu, tylko, że żółte, napisy też są w tym kolorze. Niestety czcionka z okładki nie jest dopasowana do tej wewnątrz. Na początku każdego z rozdziałów jest bardzo subtelny rysunek – dwa ptaszki na gałązce. Rozdział kończy się tak samo jak się zaczął – tylko, że rysunkiem motylka.
Całość prezentuje się ładnie. Jestem rozczarowana jedynie czcionką, więc za to będę musiała niestety odjąć punkty.

Przód okładki: 5 gwiazdek
Tył okładki: 5 gwiazdek

Dopasowanie tekstu: 4, 70 gwiazdki
Ilustracje wewnątrz: 5 gwiazdek

Całokształt: 4, 75 gwiazdki
Suma: 4, 90 gwiazdek

Ocena wizualna "Ewolucji według Calpurnii Tate", Jacqueline'a Kelly

11 sierpnia 2019

Ewolucja według Calpurnii Tate, Jacqueline Kelly

Tytuł i autor: „Ewolucja według Calpurnii Tate”, Jacqueline Kelly
Gatunek: literatura dziecięca
Ilość stron: 336
Data: czerwiec 2019
ISBN 978-83-64347-31-3 
Wydawnictwo: Dwie Siostry 
Moja ocena: 10 gwiazdek
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki dla nieco młodszych czytelników. Mimo że grupa docelowa to osoby w wieku około 11 lat, ja czytając tą książkę świetnie się bawiłam i myślę, że każdy będzie mógł się czegoś nauczyć poznając świat razem z jedenastoletnią Calpurnią Viginią Tate, na która wszyscy mówią Calli Vee.

Calli Vee mieszka z sześciorgiem braci, rodzicami i dziadkiem, który jest naukowcem z zamiłowania, na XIX wiecznej farmie. Jacqueline Kelly w każdym rozdziale przedstawia nam kolejne perypetie głównej bohaterki. Dziewczynka każdego dnia poznaje otaczający ją świat, a pomaga jej w tym dziadek i książka Karola Darwina. Mama Calpurnii chcę, żeby jej jedyna córeczka była damą, ale Calli chce pójść na uczelnie i zostać przyrodniczką. W spełnieniu tych marzeń pomaga jej dziadek, który codzienne uczy ją czegoś nowego o świecie zwierząt, jak i roślin.
Bardzo podoba mi się, że na początku każdego rozdziału jest fragment
z książki Darwina, dodaje to na pewno klimatu. Autorka też bardzo dobrze przedstawiła końcówkę XIX wiecznego Teksasu, opisy nie były przesadzone, ale razem z główną bohaterką czuło się, żar lejący się z nieba. Co tu więcej mówić, książka jest naprawdę dobrze napisana. Bez przesadnych opisów, z dobrze dobranymi słowami i sytuacjami. Podczas czytania można się parę razy wzruszyć. Co najważniejsze książka uczy i bawi.

Trzy dni później, bardzo wcześnie zanim lawina moich braci zdążyła się przetoczyć, burząc spokój poranka, przekradłam się na frontową werandę. Na podjeździe, mniej więcej trzydzieści kroków od domu rozsypałam ziarna słonecznika, żeby zwabić ptaki, po czym usiadłam na schodach, na starej, wystrzępionej poduszce, którą zwędziłam z pokoju przeznaczonego do przechowywania kufrów podróżnych i nieużywanych rzeczy, i czekałam. W moim czerwonym skórzanym Notesie sporządziłam listę wszystkiego, co się rusza. Czyż nie tak zachowuje się prawdziwy przyrodnik?


Początek: 5 gwiazdek
Fabuła: 5 gwiazdek
Koniec: 5 gwiazdek

Świat przedstawiony: 5 gwiazdek
Bohaterowie (wykreowanie):
główni: 5 gwiazdek
dalsi: 5 gwiazdek
Bohaterowie (przywiązanie):
główni: 5 gwiazdek
dalsi: 5 gwiazdek

Język: 5 gwiazdek
Sposób pisania: 5 gwiazdek

Końcowy wynik: 10 gwiazdek

Recenzja "Ewolucji według Calpurnii Tate", Jacqueline'a Kelly

05 sierpnia 2019

The Wicked Deep - wizualnie


Tym razem przychodzę do Was z oceną wizualną „The Wicked Deep”.

Jak w przypadku „Podniebnego” zacznę od przodu okładki, ale ponieważ ta książka ma obwolutę, najpierw ocenie obwolutę, a potem samą okładkę. Tak więc przód prezentuje się bardzo ładnie, od razu czuć klimat i widać, że będzie to jakaś fantastyka o tematyce czarodziejskiej. Srebro i granat bardzo ładnie ze sobą współgrają, a tytuł jest umieszczony w taki sposób jakby to był tylko kolejny rysunek. Na tyle w bardzo przejrzysty sposób jest pokrótce opisana historia, więcej można się dowiedzieć z pierwszego skrzydełka. Na drugim skrzydełku widnieje zdjęcie autorki i krótka biografia. Pod obwolutą można znaleźć piękną czarną, papierową okładkę z wyżłobionym księżycem i gwiazdami. Wewnątrz przy numerach rozdziałów jest ten sam księżyc co na okładce. Wielkość i rozmiar czcionki jest dopasowany idealnie, nie trzeba się zbędnie wysilać w czasie czytania.
Całość prezentuje się naprawdę pięknie. Widać, że każdy element okładki został przemyślany.

Przód okładki: 5 gwiazdek
Tył okładki: 5 gwiazdek

Dopasowanie tekstu: 5 gwiazdek
Ilustracje wewnątrz: 5 gwiazdek

Całokształt: 5 gwiazdek
Suma: 5 gwiazdek

Ocena wizualna "The Wicked Deep", Shea Ernshaw

04 sierpnia 2019

The Wicked Deep, Shea Ernshaw

Tytuł i autor: „The Wicked Deep”, Shea Ernshaw
Gatunek: fikcja paranormalna
z elementami literatury pięknej

Ilość stron: 320
Data: czerwiec 2019
ISB 978-1-4814-9784-8 
Wydawnictwo: Simon Pulse 

Moja ocena: 8,95 gwiazdek


Dzisiaj przychodzę do Was z moją pierwszą książką po angielski, no może pomijając takie książki do nauki języka z wypisanymi trudniejszymi słówkami po boku stron. Mój angielski jest na poziomie prawie B2, piszę to, żebyście wiedzieli, czy jesteście wstanie przeczytać tą książkę. Myślę jednak, że jest ona napisana prostym językiem i dzięki temu jest dobra na rozpoczęcie przygody z czytaniem po angielsku.
Książka opowiada o trzech siostrach, które szukają zemsty na miasteczku Sparrow i o tym jak silna jest miłość.
Problemem tej książki jest na pewno to, że akcja rozkręca się powoli. Jest też drugi minus, który utrudnia czytanie, ale nie wszystkim on będzie przeszkadzał, a mówię tu o narracji pierwszoosobowej. Bardzo nie lubię takich książek, przeszkadza mi to wczucie się w historię. Mamy też na szczęście plusy, i jest ich więcej niż minusów. Jest na przykład dobrze przedstawiony świat, kiedy czyta się tę książkę czuć nadmorski klimat. Bardzo też mi się podobają bohaterzy, tych dalszoplanowych można by jeszcze dopieścić, ale jest dobrze. Fabuła jest bardzo ciekawa i nie przewidywalna, nie mogę napisać dlaczego, bo zepsuje Wam niespodziankę, więc musicie mi po prostu uwierzyć na słowo. Bardzo dobrym pomysłem są też wstawki z przeszłości, które pomagają zrozumieć dlaczego siostry chcą się zemścić na mieszkańcach Sparrow. Końcówka nie psuje całej książki,
a nawet ją poprawia. Pod koniec można popłakać, trochę że wzruszenia, trochę że smutku.       
The sun sits lazy in he sky, having burned through the morning fog, and it now seems defeated and weary, unable to warm the ground or our chilled faces. Rose and I stomp doown Canyon Street in our rain boots, jeans tucked inside tokeep tchem dry with our coats unzipped, hoping the day will brighten and warm the air before tonight’s all-night bash, which I am still not entirely thriller to attend.
'
Pod sumując, gdyby nie to, że bardzo zależało mi na przeczytaniu tej książki, na pewno bym jej nie skończyła, akcja jest zdecydowanie za wolna. Książka ma już od pierwszej strony zachęcić do poznania bohaterów i ich historii, niestety tutaj tak nie było. Jak się później okazało żałowałabym gdybym jej nie skończyłam, ale tak to już jest, że książka oprócz dobrego końca musi też się dobrze zacząć. Chcę jeszcze tylko powiedzieć, że język ocenie pod kątem tego, czy ktoś na poziom (prawie) B2 jest
w stanie sobie poradzić z tą książką.

Początek: 3 gwiazdki
Fabuła: 4,5 gwiazdek
Koniec: 5 gwiazdki

Świat przedstawiony: 5 gwiazdek
Bohaterowie (wykreowanie):
główni: 4,75 gwiazdek
dalsi: 4 gwiazdki
Bohaterowie (przywiązanie):
główni: 5 gwiazdek
dalsi: 4 gwiazdki

Język: 5
Sposób pisania: 4,5 gwiazdki

Końcowy wynik: 8,95 gwiazdek

Recenzja "The Wicked Deep", Shea Ernshaw