Tak, ta recenzja miała się
pojawić w piątek, ale było już za późno, żeby się za nią zabierać. Jednak chciałam
napisać coś przed niedzielą, dlatego ta recenzja pojawia się w nocy.
Co dla
mnie najważniejsze wszystkie części są do siebie dopasowane, jedyne co je
różni, to, to, że nowelka ma złote litery zamiast białych w tytule, mają jednak
zastosowaną taką samą czcionkę w tytule, autorze, opisie i oczywiście w środku.
Na początku każdego rozdziału są ciernie róż, które są dopasowane do wzorków na pierwszej części. Znowu w czwartej części mamy odstępstwo, ponieważ przy rozdziałach są umieszczone spadające gwiazdy, ale pasują one do okładki, jak
i historii.
Na początku każdego rozdziału są ciernie róż, które są dopasowane do wzorków na pierwszej części. Znowu w czwartej części mamy odstępstwo, ponieważ przy rozdziałach są umieszczone spadające gwiazdy, ale pasują one do okładki, jak
i historii.
Na każdej książce widać główną bohaterkę w innej
pozycji, która trochę nawiązuje do tego co się będzie działo. W tle widać
ciernie, które są idealnym nawiązaniem do tytułu serii.
To co
cenie w tej serii, to drobne sugestie czego można się spodziewać
i niezwykłą dokładność.
i niezwykłą dokładność.
Przód okładki: 5 gwiazdek
Tył okładki: 5 gwiazdek
Dopasowanie tekstu: 5 gwiazdek
Ilustracje wewnątrz: 5 gwiazdek
Całokształt: 5 gwiazdek
Suma: 5 gwiazdek
A co z tymi cierniami, które wychodzą na grzbiet tylko w jednej części? Dla mnie - FUUUU~
OdpowiedzUsuńCóż rzeczywiście trzeba odjąć z pół punkta
OdpowiedzUsuń