Wakacje i letnia pogoda
sprzyjają poznawaniu nowych literackich pozycji. Najlepiej wtedy czytać coś w
takim klimacie – lekkiego. W sam raz, żeby się odprężyć i odpocząć, zapominając
o szkole i pracy. Jeśli nadal nie wiecie co spakować do swojej podróżnej torby,
to przygotowałam dla was kilka propozycji.
Recenzja "Podróży
nieślubnej" pojawiła się nie tak dawno, dlatego nie będę się dużo
rozpisywać. Napiszę tylko, że hawajskie przygody wprawią każdego w wakacyjny
nastrój.
"The Wicked Deep" to
jedyny tytuł po angielsku w tym zestawieniu. Jest to młodzieżowa fantastyka
pełna kłamstw i sekretów. Główni bohaterowie muszą zmierzyć się z trzema
czarownicami z mrocznych legend.
"Beach read" był dla
mnie mniej plażowy niż to jak był reklamowany. Mimo to był całkiem niezły i
dodaje go tutaj, bo wiem, że ma dużo fanów. Jest to książka o popularnej autorce romansów i poważnym znanym literatem, który
gardzi szczęśliwymi zakończeniami i uważa, że prawdziwa miłość to bajka. Dzieli
ich prawie wszystko, za to łączy fakt, że przez następne trzy miesiące będą
mieszkać w sąsiednich domkach na plaży, walcząc z pisarską blokadą i twórczą
niemocą. Dlatego zawierają zakład i wymieniają się tematami książki. Wygra ten,
kogo książka ukaże się jako pierwsza.
W wakacje oprócz łatwych książek,
czytam też te bardziej wymagające pozycje. Do takiej kategorii mogą zaliczyć
"Lwowską kołysankę", która przez czas (koniec lat 30.) w jakim
rozgrywa się akcja nie będzie uznana za typowo letnią książkę, ale jest warta
przeczytania. Jest to dotykająca historia lwowskiej rodziny Szubów.
Podstawówkowej młodzieży
poleciłabym "Buntowniczkę z pustyni". Akcja rozgrywa się, gdy lud
Miraji zaczyna się sprzeciwiać despotycznej władzy Sułtana. Bohaterami książki
są ludzie, ale również dżiny. Jest to powieść pełna przygód i niebezpieczeństw.
Dla najmłodszych idealną książką
będzie "Ewolucja według Calpurnii Tate" o rządnej wiedzy młodej
dziewczynce, żyjącej w XIX- wiecznym Teksasie, gdzie darwinowska ewolucja jest
jeszcze uznawana za coś dziwnego, a dziewczynki nie powinny zajmować się nauką.
Moje serce skradła relacja Calpurnii z jej inteligentnym dziadkiem, który zachęcał
ją do poznawania otaczającego ją świata.
O "Poradniku dla dżentelmena
o występku i cnocie" chyba nie muszę wiele pisać. Jest to po prostu mój
tegoroczny ulubieniec, który już w kwietniu wprawił mnie w wakacyjny nastrój.
Książki Rainbow Rowell bardzo często
towarzyszyły mi na letnich wyjazdach, na szczególną uwagę zasługuje "Nie
poddawaj się. Wzlotu i upadki Simona Snowa". W Świecie Magów zaczyna wrzeć, dlatego Simon,
najpotężniejszy czarodziej musi sprostać wyzwaniu i zapanować nad sytuacją. Nie
pomaga przeczucie, że Baz, jego współlokator, a zarazem największy wróg,
prawdopodobnie knuje coś za jego plecami.
"Współlokatorzy" to
książka, do której zawsze będę miała wielki sentyment, a co ważniejsze jest
naprawdę bardzo dobra. Porusza trudne tematy toksycznego związku i jak z niego
wyjść i wejść w nowy, zdrowy związek. Pamiętam, że czytając opis uważałam ją za
banalną i przewidywalną, a zaskoczyła mnie nie raz.
Mam nadzieję, że zajdziecie jakiś tytuł idealny dla siebie. Jeśli też macie wakacyjnych, podajcie ich tytuły w komentarzu. Na pewno będą one inspiracją dla niezdecydowanych.
"Beach read" czytałam, według mnie na wakacje w sam raz. Kusi mnie "Podróż nieślubna". :)
OdpowiedzUsuńMnie "Podróż nieślubna" podobała się o wiele bardziej niż "Beach read". Momentami była zabawna i jakoś bardziej czułam w niej wakacyjny klimat
Usuń