28 sierpnia 2021

„George”, Alex Gino

          „George” Alexa Gino była ostatnią książką jaką udało mi się przeczytać podczas maratonu z literaturą dziecięcą i bardzo się cieszę, że tą powieścią zakończyłam tę akcję. Jest to bowiem historia, w której głównym bohaterem jest chłopiec należący do społeczności LGBTQA+, a co ważniejsze jest ona rzeczywiście dla dzieci. Czyli już młody czytelnik będzie wstanie zetknąć się z takimi osobami i może to być dobra książka do dłuższej rozmowie o akceptacji każdej odmienności. Nie tylko tej seksualnej ale też rasowej i kulturowej.

Tytuł i autor: „George”, Alex Gino

Gatunek: literatura dziecięca

Ilość stron: 205

Data: 21.06.2021 r.

ISBN 978-83-8203-042-6

Wydawnictwo: Nowa Baśń


George będzie chciał udowodnić, że mimo swojego wygląd jest dziewczynką. Kiedy nauczycielka ogłasza, że klasa wystawi przedstawienie Pajęczyna Charlotty, dla George’a to właściwy moment, by raz na zawsze pokazać, kim tak naprawdę jest. Z pomocą swojej najlepszej przyjaciółki Kelly układa plan, by wbrew wszystkim stać się Charlottą.

Moim zdaniem jest to bardzo ważna książka, szczególnie w Polsce, gdzie dzieci nie mają dostępu do edukacji seksualnej, ponieważ rzekomo są w ten sposób seksualizowanie. Dzięki niej ci, którzy czują się tak samo jak bohaterka (od teraz będę używać formy żeńskiej w stosunku do głównej postaci), dowiedzą się, że jest to zupełnie normalne, a pozostali będą mieli przykład, że nie należy wyśmiewać takich osób.

„George” jest pisany w pierwszej osobie liczby pojedynczej, więc gdy dziewczynka myśli osobie są stosowane końcówki żeńskie, ale gdy inni się do niej zwracają są to formy męskie. Dzięki temu możemy lepiej zrozumieć jak taka osoba się czuję i doznać jej cierpienia.

Jest to oczywiście bardzo pokrzepiająca historia, bo mimo kilku przykrych zdarzań wszystko układa się dobrze i główna bohaterka zostaje zaakceptowana przez swoje otoczenie, a także otrzymuje wsparcie. Tak samo jak optymistyczna jest ta książka, tak samo zostaje uproszczona, ale to dobrze, dzięki temu młodszy czytelnik z łatwością ją zrozumie. Nie ma w niej licznych pytań jakie bohaterka sobie stawia odnośnie swojej płci, ona po prostu wie, że jest dziewczynką i zależy jej na tym, żeby inni też ją tak postrzegali.

Na zakończenie jeszcze tylko napiszę, że moim zdaniem jest to książka dla dzieci od 10 lat, ponieważ właśnie tyle ma główna postać i mimo wszystko porusza ona dosyć trudny temat, którego młodsi czytelnicy mogliby w pełni nie zrozumieć. Jednak rodzic najlepiej zna swoje dziecko i będzie wiedział kiedy jego pociecha będzie mogła przeczytać taką powieść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz