Mój sierpień wyszedł wyjątkowo słabo, przeczytałam tylko 5 książek. Z czego jedną czytałam tydzień, co u mnie praktycznie nigdy się nie zdarza. Oczywiście nie mogło się obejść bez jednej powieści w wersji elektronicznej. Tym razem była to kolejna część Mocka.
Ten miesiąc zaczęłam od „Niewidzialnego życia Addie LaRue”, które ma bardzo ładną okładkę i barwione brzegi i na tym można by pozostać, ale niestety We need YA postanowiło zaszaleć i pomalować też strony wewnątrz . Co moim zdaniem nie potrzebnie oszpeciło książkę i jak część osób zauważyła, dodało jej charakter zeszytu do religii. Za to uwielbiam w jaki sposób jest podzielona ta książki i, że każda z tych części zaczyna się od ilustracji dzieła sztuki i jego opisu, które ma potem pewne nawiązanie w treści.
Ocena: 4/5 gwiazdek
Ilustracje w "Niewidzialnym życiu Addie LaRue" |
Kolejną książką, którą przeczytała była „Diuna” i jest to zdecydowanie najładniejsza książka jaką w życiu miałam. Jest w twardej, złotej (!) oprawie z wytłoczonym zdobionym „D” na przodzie. Oprócz tego w środku są ilustracje, mapa i kilka dodatków ze słownikiem. Bardzo długo zastanawiał się czy kupić tę powieść, bo bałam się, że mi się nie spodoba. Jednak stwierdzałam, ze nawet jeśli jej nie doczytam, to będę miała piękny tom.
Ocena: 5/5 gwiazdek
Obwoluta "Diuny" |
Ilustracje w "Diunie" |
"Diuna" pod obwolutą |
„Kartoteka”, którą pożyczyłam z biblioteki jest brzydka, co tu więcej mówić. Chociaż tyle, że ma solidne wprowadzenie do dramatu, a na okładce łóżko, jeden z nielicznych rekwizytów użytych do sztuki. Kolory są brzydki, a papier oprawy jest nieprzyjemny.
Ocena: 3,5/5 gwiazdek
W końcu
udało mi się też przeczytać „Frankesteina”, na szczęcie kupiłam tę pierwszą
wersję, z wprowadzanymi jako przypisy „poprawkami”. Oprócz tego wydawnictwo
Vesper wydało tę książkę w matowej okładce z ilustracjami. Na końcu czeka na
czytelnia niespodzianka z trzema krótki opowiadaniami grozy.
Ocena: 5/5 gwiazdek
Ilustracje w "Frankensteinie" |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz