09 sierpnia 2020

"Gdyby ocean nosił twoje imię", wizualnie

         Już dawno nie pojawiła się ocena wizualna na moim blogu. To wina tego, że ostatnio czytałam trochę na czytniku, a wtedy nie opisuje okładek i wnętrza, bo jakoś mi to nie pasuje.


         Szczerze mówiąc trudno mi powiedzieć, czy okładka „Gdyby ocean nosił twoje imię” mi się podoba, czy nie. Z jednej strony przypadła mi do gustu, bo dawno nie widziałam białej książki bez ilustracji na wierzchu. W dodatku bardzo podoba mi się to połączenie barw i to, że te kolorowe napisany trochę falują jak na oceanie. Jednak rozpraszające są te same czarne słowa poniżej.

         Tyłu nie ma co opisywać, bo jest tam tylko opis na białym tle. Choć to nad czym możemy się zatrzymać to nie pasująca i mała czcionka do tej wewnątrz.

O, na koniec jeszcze mogę pochwalić grzbiet tej książki. Naprawdę go lubię, kojarzy mi się trochę z latem.

Przód okładki: 4,25 gwiazdki

Tył okładki: 4,75 gwiazdki

 

Dopasowanie tekstu: 3,75 gwiazdki

Ilustracje wewnątrz: 4,75 gwiazdki

 

Całokształt: 4,5 gwiazdki

Suma: 4,5 gwiazdki

1 komentarz: