13 lutego 2020

"A jeśli to my" Becky Albertalli i Adam Silvera

Tym razem przyszła pora na gatunek po, który sięgam często i przeważa on na moim blogu. Mowa tu oczywiście o młodzieżówce. Tym razem sięgnęłam po
"A jeśli to my", Becky Albertalli i  Adama Silvery.

Tytuł i autor: „A jeśli to my", Becky Albertalli i Adam Silvera
Gatunek: literatura młodzieżowa
Ilość stron: 397
Data: 13.01 - 17.01. 2020 r.
ISBN 978-83-66278-16-5
Wydawnictwo: We need YA
Moja ocena: 8,8 gwiazdki

Jest to historia dwóch chłopaków, Arthura i Bena, którzy przypadkiem się spotykają. Arthur od razu się zakochuje w Benie, ale wszechświat utrudnia mu zadanie i chłopak, żeby zacząć randkować z przystojnym nie znajomym musi go odnaleźć w Nowym Jorku nie znając jego imienia. Mając tylko fragment adresu
z paczki. Nie wie on jednak, czy to adres Bena, czy jego byłego.
Coraz bardziej podobają mi się książki pisane raz przez jednego bohatera, raz przez drugiego. Dzięki temu lepiej się wczuwam w problemy postaci. Niestety w tym przypadku im więcej przeczytałam, tym większy miałam problem, który chłopak mieszka w Nowym Jorku, a który tylko do niego przyjechał.
Już po przeczytaniu paru pierwszych stron mamy kilka niezbędnych informacji o Arthurze, to samo tyczy się drugiego bohatera. Kolejną dobrze wprowadzoną postacią jest najlepszy kumpel Bena. Jest on z resztą chyba moją ulubioną postacią. Jest zabawny, zawsze wie co powiedzieć i jego żarty zazwyczaj śmieszą.
Bardzo podoba mi się to, że w tej książce jest tyle odniesień do popkultury, myślałam, że jest ona dla mnie mniej ważna. Jednak "A jeśli to my" wplata ją w naturalny sposób w bieg historii. Pojawiło się w niej jednak parę błędów językowych, jak i jeden biologiczny. Niektóre rozwiązania były proste i przewidywalne, ale po romansie młodzieżowym nie oczekiwałam aż tak dużo.
W końcu główni bohaterowie musieli się w jakiś sposób spotkać. Z resztą mimo małych problemów z rozpoznaniem ich, tak bardzo ich polubiłam i im kibicowałam, że jestem w stanie wybaczyć proste zagrywki i prostotę fabuły. Dobrze się bawiłam i odpoczęłam czytając tę historię i to jest najważniejsze.
Ostatnie parę rozdziałów jest piękne, wzruszając i urocze. Jedynie końcówka została zepsuta i to tak bardzo. Jestem zawiedziona, tak na prawdę ostatnia strona. Ona tak bardzo zaburza cała książkę.
Mimo wszystko sądzę, że Becky Albertalli i Adam Silvera odwali kawał całkiem dobrej roboty. Jestem tylko ciekawa kto ile napisał.


Początek: 5 gwiazdek
Fabuła: 4 gwiazdki
Koniec: 3,5 gwiazdki

Świat przedstawiony: 5 gwiazdek
Bohaterowie (wykreowanie):
główni: 5 gwiazdek
dalsi: 4,5 gwiazdki
Bohaterowie (przywiązanie):
główni: 3 gwiazdki
dalsi: 4 gwiazdki

Język: 5 gwiazdek
Sposób pisania: 5 gwiazdek

Końcowy wynik: 8,8 gwiazdki

Recenzja "A jeśli to my" Becky Albertalli i Adama Silvery

1 komentarz:

  1. Końcówka, to dno oceanu, a błąd biologiczny (już nawet nie pamiętam o co w nim dokładnie chodziło, ale chyba o wielkość serca) oburzył mnie okropnie... Jeśli ktoś kto to czyta pisze książkę, to niech sprawdzi wcześniej jak duże jest serce nim wepchnie coś w dziurę po nim, dla mojego spokoju, gdyby przyszło mi ją czytać

    OdpowiedzUsuń