W tym miesiącu nie przeczytałam dużo książek, a tylko jedna z nich miała ładną okładkę i równie ciekawą treść. Dwie książki musiałam przeczytać w formie elektronicznej, ponieważ przez jakiś czas biblioteki były zamknięte. Była to trzecia część „Igrzysk śmierci”, Suzanne Collis, czyli „Kosogłos” i „Jaszczura” Honoriusza Balzaca”. Na szczęście już teraz można normalnie pożyczasz stamtąd książki.
Zdjęcie z Instagrama |
Na okładce „Balzakiany” Jacka Dahniela jest portret Honoriusza Balzaka na tle ściany z muralami. Miało to pewnie nawiązywać do opowiadań, które podobno miały być unowocześnioną wersją „Ojca Goriot”, ale o tym będziecie mogli przeczytać już w poniedziałek. Nie przypadło mi to wydanie do gustu, zarówno kolorystyka, która wydaje się być brudna, jak i sam projekt ilustracji.
Moja ocena: 3/5 gwiazdek
Pamiętam, że czytając pierwszą część „Igrzysk śmierci” nie oceniłam jej wizualnie, bo myślałam, że zrobię, to po przeczytaniu całej serii. Jednak od tego czasu minęło prawie pół roku i ja odeszłam od formuły oceniania każdej książki. Dlatego opowiem tylko o drugim tomie. Ja pożyczyłam takie wydanie, które współgra z pierwszą częścią. Ogólnie nie są to moje ulubione książki, ale na pewno lubię powtarzający się motyw kosogłosa i kół na okładkach i w środku. Największym mankamentem są białe strony. Dobrze, że nie czytałam tych książek latem, bo wtedy zawsze światło bardzo się odbija.
Moja ocena: 4/5 gwiazdek
grzbiet |
Ostatnią książką w formie papierowej w tym zestawieniu jest „Zaginiona księga bieli”. Przyznam, że mam słabość do błyszczących, a szczególnie mieniących, opalizujących się okładek. Uwielbiam moment, kiedy na grafikę pada światło i ukazuje się srebrna poświata, mogę na to patrzeć godzinami jak zahipnotyzowana. Ta książka ma również błyszczące, wypukłe litery. Na okładce tej części jest postać Magnusa, drugiego głównego bohatera tej serii. Jak moja przyjaciółka wie, ja go sobie wyobrażałam zupełnie inaczej i nadal w mojej głowie jest to raczej połączenie rzeczywistego wizerunku z tym wymyślonym przeze mnie. Dlatego, przez wzgląd na własne upodobania odejmę tej książce 0,25 gwiazdki. Po za tym jest ona czarująca i zdecydowanie mogę ją uznać za jedną z najładniejszych książek tego roku.
Moja ocena: 4,75/5 gwiazdek