Czyli tym razem będzie najlepsza
książka. Bardzo się cieszę, że padło na „Mikrotyki” Pawła Sołtysa. Moja radość
jest oczywiście głównie spowodowana tym, że jest to pozycja polskiego autora. Co
więcej jest to tom, który wybrałam pisząc esej na konkurs. Ogólnie z tym
autorem wiąże się ciekawa historia, ale to nie jest ważne.
Tytuł i autor: „Mikrotyki”, Paweł
Sołtys
|
Gatunek: literatura piękna
|
Ilość stron:
144
|
Data:
|
ISBN 978-83-8049-604-0
|
Wydawnictwo: Czarne
|
Każdy rozdział tej
książki jest kolejną historią, czasem narratora, którym być może jest pan
Sołtys, a innym razem jest on tylko obserwatorem zdarzeń swoich bliskich. Wszystkie
dzieją się najprawdopodobniej gdzieś w Warszawie, trudno określić czas, bardzo
możliwe, że jest on różny dla opowiadań. Jednak ani miejsce, ani czas nie jest
ważny. Ważniejsza jest treść, która jest piękna.
Czasem było mi trudno zrozumieć
niektóre zdarzenia, czy słowa, część z nich najprawdopodobniej była, tak jak
tytuł, słowotwórstwem. Jednak nie przeszkadza to w ogóle w odbiorze tego co ma
nam autor do przekazania. Trudno jest opowiedzieć o książce niby bez fabuły i
bohaterów. Nie mogę za dużo powiedzieć, bo zdradzę treść, a tego nie chcę.
Każde z opowiadań jest bardzo krótkie, ma zaledwie parę stron. Mimo to z niemal
każdego coś wyniosłam, dlatego moim zdaniem najlepiej będzie jak przytoczę parę
cytatów, bo to po prostu książka o życiu, ale opisanym w niezwykły sposób. Każda
z historii jest piękna na swój sposób, wzrusza do łez, wyciska łzy, czy
rozśmiesza. Każda jest po prostu prawdziwa i wywołuje emocje takie jakie nam
towarzyszą w życiu.
„-Bo tak trzeba. Bo ciemność, wie pan, puka w
ramię. – Dopił i z trudem wstał. – Są pańskie, do widzenia.”
„Szalki wagi. Na lewej to, co się zapomina, na
prawej, to co się pamięta. Sama waga bardzo piękna, secesyjna, z bladym od lat albo
od początku porcelanowymi instrukcjami. Oddziela zapomniane od zapamiętanego,
chrobocąc mechanizmem i chybocąc talerzykami, na których piętrzy się ważone”
„Kartki żółkną, atrament i tusz blakną. I tak
powinno być: listy spóźnialskie w stosunku do ludzi, jednak za nimi podążają,
idą w podobną rozsypkę. Tak powinno być.”
Z pewnością
te cytaty są enigmatyczne i niejasne, mogę was zapewnić, że w czasie czytania
trochę się wyjaśniają, ale można je dopasowywać do biegu swojej historii. To właśnie
podoba mi w tekstach Pawła.
Jedyne
co mogę napisać w podsumowaniu, to czytajcie książki tego autora, ja z
pewnością sięgnę po więcej jego twórczości, bo jest po prostu piękna i wszystko
jest wyważone, przedstawione w punkt.
Recenzja "Mikrotyków" Pawła Sołtysa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz