05 stycznia 2021

"Dziewiąty dom", Leigh Bardugo

          W 2020 roku przeczytałam parę książek, o których nie udało mi się wspomnieć jeszcze wtedy. Pojawiały się plany związane ze świętami, ale w styczniu powinno mi się udać nadrobić wszystkie zaległości. Jedną z ich jest debiut w powieściach, podobno, dla dorosłych Leigh Bardugo. Jednak ja „Dziewiąty dom” określiłabym mianem New Adult. Czyli taka niby młodzieżówka, ale do odbiorcy coś koło 16+. Po prostu książka dla bardziej dojrzałego odbiorcy. Czasem ze względu na wątki, które są poruszane, ale też nierzadko występującą tam brutalność.

Tytuł i autor: „Dziewiąty dom", Leigh Bardugo

Gatunek: New Adult

Ilość stron: 468

Data: 16.-18.12.2020 r.

ISBN 978-83-66712-01-0

Wydawnictwo: MAG

Moja ocena: 8,5/10gwiazdek.

Ta książka opowiada o władzy, przywilejach, mrocznej magii i morderstwie pośród elity z Ivy League. Alex Stern to ostatnia dziewczyna, jaka mogłaby znaleźć się na pierwszym roku w Yale, prestiżowym uniwersytecie Ligi Bluszczowej. Rzuciła szkołę i jako jedyna przeżyła potworną, niewyjaśnioną zbrodnię, Yale może być dla niej nowym początkiem. Jednak darmowa nauka na jednym z najbardziej szanowanych uczelni wiąże się z pewnym haczykiem. Alex ma za zadanie monitorować tajemnicze poczynania tajnych stowarzyszeń w Yale, stowarzyszeń, z których wywodzi się wielu najsłynniejszych i najbardziej wpływowych ludzi świata.

Sięgając po „Dziewiąty dom” miałam nabudowane, przez samą siebie, ogromne wyobrażania i oczekiwania co do tej książki. Myślałam, że w końcu znalazłam coś idealnego dla siebie; połączenie kryminału, fantastyki, trochę poważniejszej młodzieżówki, do tego bohaterowie wykreowani przez Leigh Bardugo, całość w stylu Dark Academia (kojarzycie klisze ze „Stowarzyszenia umarłych poetów”). No i to przeświadczenie mnie zgubiło, ale po kolei.

Najgorszy chyba był początek. Już od razu byliśmy wrzuceni w wir wydarzeń. Tak naprawdę ledwo co można było się połapać co się dzieje. Alex znała wszystkich, mówiła tak oczywiste rzeczy, a my nie wiedzieliśmy nic. Można było się w tym pogubić, może nawet niektóry by się poddali. Jednak już po paru rozdziałach wszystko się układa i czytelnik dostosowuje się do rytmu, po mało zaczyna rozumieć i żyć w zgodzie z tym światem.

Główna bohaterka angażuje się w śledztwo, którego ofiarą padła młoda kobieta. Nie jest to zadanie łatwe, zwłaszcza że zleceniodawca naciska, żeby się do tego nie mieszać. Kiedy Alex jest już prawie gotowa posłuchać owego nakazu zostaje zaatakowana, ktoś najpewniej obawia się tego, czego już mogła się dowiedzieć, co przekonuje ją do rozwiązywania nadal sprawy.

Alex tak naprawdę jest jedną z dwóch głównych bohaterów i zdecydowanie jest tą mniej lubianą osobą. Z pewnością jest tajemnicza i nieoczywista, nie jest pyszna ani zuchwała. Swoją drogą, uwielbiam to jak Leigh Bardugo kreuje bohaterów i opisuje ich cechy charakterystyczne. Można by zrobić cały osobny wpis wypełniony cytatami. Mimo to jest coś w tej bohaterce coś takiego co mnie denerwuje. Darlinkton (czy tylko mi to imię kojarzy się z Darklingiem z innej serii tej samej autorki, czyżby brak pomysłu), drugi narrator, opowiadający nam o przeszłości w murach tej szkoły, który nie wiadomo gdzie zniknął, jest lepszym bohaterem. Przyznam, że na początku był niezbyt miły dla Galaxy (pełne imię dziewczyny, tak też się zdziwiłam), jednak potem stał się dla niej dobry i starał się jej pomóc odnaleźć się w nowej rzeczywistości. 

"Wtedy Alex się uśmiechnęła. To był przelotny uśmiech, mignięcie

dziewczyny, która się w niej czaiła – szczęśliwej, mniej nawiedzonej. Tak

właśnie działała magia. Odsłaniała serce tego, kim byłeś, zanim życie odebrało ci

wiarę w to, co możliwe. Oddawała świat, za jakim tęskniły wszystkie samotne

dzieci."

          Na początku, od razu po skończeniu, czułam, że było w tej książce za mało akcji, że powinno być jeszcze więcej intryg, tej całej magii i sposobu w jaki została zareklamowana ta pozycja. Lecz, w sumie już po paru godzinach i po byciu z tym co się zdarzyło, stwierdziłam, że jednak właśnie takie książki lubię. Trochę stonowane, ale nie do przesady. Jest i akcja, i chwila na ochłonięcie. Chociaż trzeba przyznać, że wydawnictwo potrafi zareklamować książkę, bo trochę przekoloryzowali cały opis, zapewne, żeby się lepiej sprzedawała.

Z tego co pamiętam to koło ostatnich 80 stron dostałam kulminacje tego wszystkiego na co czekałam. Szczególnie ostatnie dwa rozdziały wbiły mnie w fotel i teraz czekam z niecierpliwością na drugi tom.

Dlatego tak naprawdę z czasem okazało się, że jest to idealna książka dla mnie, myślę że wielu może się ona spodobać. Tylko nie stawiajcie tej książce nie wiadomo jakich wymagań, bo możliwe, że będziecie czuć pewien niedosyt. Na pewno ma ona pewne minusy, tak jak wszystkie książki. Nie spodoba się ona też każdemu, szczególnie jeśli nie lubi się wątku kryminalnego, ale jest warta uwagi.

Początek: 3,5 gwiazdki

Fabuła: 4,75 gwiazdki

Koniec: 5 gwiazdek

 

Świat przedstawiony: 5 gwiazdek

Bohaterowie (wykreowanie):

główni: 5 gwiazdek

dalsi: 4 gwiazdki

Bohaterowie (przywiązanie):

główni: 4,5 gwiazdki

dalsi: 3 gwiazdki

 

Język: 5 gwiazdki

Sposób pisania: 4,5 gwiazdek

 

Końcowy wynik: 8,5/10 gwiazdki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz