01 stycznia 2021

21 na 2021 r.

          Szczerze, nie jestem przekonana, że uda mi się wywiązać z tych planów czytelniczych na 2021 rok. Pewnie nawet nie będę tu zaglądać po dodaniu tego. Właśnie dlatego jestem ciekawa jak mi pójdzie i przy okazji chcę się tym z Wami podzielić. Aby nie musieć szukać nie wiadomo ilu książek i, żeby ten wpis nie był przydługi zmieszczę się w 21 pozycjach. Co i tak w sumie jest dosyć sporą liczbą… dlatego zrezygnuje z pisania opisów, dodam tylko parę słów o moich pobudkach.

Seria „Program”, Suzanne Young; przydałoby się w końcu przeczytać te dwa ostatnie tomy. W sumie zwlekałam z tym tak długo tylko dlatego, że ciągle nie ma ich wydanych po polsku i będę musiała po nie sięgać w oryginale.

„Winterwood”, Shea Ernshaw; kolejna pozycja wydana tylko po angielsku. Czytałam już „The Wicked Deep” tej autorki, dlatego po dobrych wspomnieniach liczę na kolejny sukces.

„Pupmpkinheads”, Rainbow Rowell; po tym roku chyba będę miała już w czytaniu po angielsku. Chociaż tyle, że to jest komiks, więc powinno pójść sprawniej.

Seria „Ania z Zielonego Wzgórza”, Lucy Maund Mongomery; w sumie nie wiem ile tomów mnie jeszcze czeka, ale chciałabym w tym roku zakończyć przygodę z Anią.

Saga „Kwiaty na poddaszu”, Virginia C. Andrews; nie lubię zostawiać niedokończonych serii i książek. Z resztą początek sagi był całkiem niezły.

Seria „Zbrodnia nie przystoi”, Stevens Robin; chciałabym też rzeczytać trochę literatury dziecięcej, w tym właśnie tą napoczętą serię krymianłów.

Seria „Małe kobietki”, Luis Malcot; mimo małego rozczarowania związanego z „Dobrymi żonami”, o czym będziecie mogli przeczytać za jakiś czas chcę brnąć w to dalej.

Aneta Jadowska i tutaj pojawia się imię i nazwisko autorki, ponieważ jeszcze do końca nie wiem od czego chcę zacząć, ale na pewno muszę zapoznać się z jej twórczością.

„Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”, Turton Stuart; pamiętam jak parę lat temu było o niej głośno, więc postanowiłam w końcu sama się przekonać czy jest tak dobra.

„Zbłąkany syn”, Rainbow Rowell; kontynuacja „Nie poddawaj się” i kolejna książka tej samej autorki.

„Witchborn. Córka czarownicy”, Nicholas Bowling; nadrabiam zeszło roczne premiery.

„Pod taflą”, Louise O'Neill; bajkowy klimat i retellig, tym razem małej syreki.

„Te wiedźmy nie płoną”, Isabel Sterling; tę książkę najchętniej przeczytałabym w obu wersjach. Po angielsku ze względu na pieką okładkę, po polsku ze względu na chęć sprawdzenia tłumaczenia.

„Kraina nocy”, Melissa Albert; tak czekałam na kontynuacje „Hazel Wood”, a w rezultacie nie udało mi się po nią sięgnąć w 2020 r.

„Księgi zapomnianych żyć”, Bridget Collins; właściwie sama okładka przekonała mnie do przeczytania tej książki, ale trzeba przyznać, że opis też jest intrygujący.

„Ruchomy zamek Hauru”, Diana Wynne Jones; przydałoby się kiedy spełnić obietnice i przeczytać ulubioną książkę mojej przyjaciółki.

„Niezwykły świat Calpurni Tate”, Jacqueline Kelly; kolejna kontynuacja serii dla młodszych czytelników. Czy ja chcę nadrobić jakieś książki jeszcze ze swojego dzieciństwa, czy o co chodzi, że tak się ich tak namnożyło?

„Norra latin”, Sara Bergmark Elfgren; przypomniała mi o tej książce moja koleżanka i zdałam sobie sprawę, że opis jest podobny do „Nieodgadnionego”, który tak mi się podobał.

Grobowa cisza, żałobny zgiełk”, Yoko Ogawa; po pierwsze to jest książka autorki „Ukochanego równania profesora”, po drugie opis też jest interesuje i brzmi zupełnie inaczej niż ta pierwsza książka.

„Z deszczu pod rynnę”, „Kasa forsa, szmal”, Kerstin Gier; jedne z pierwszych książek mojej ukochanej autorki.

„Rok 1984”, Gorge Orwell; przydałoby się tutaj też trochę klasyki i literatury poważnej.

          Tak naprawdę dopiero tworząc ten TBR zorientowałam się ile na mnie czeka pozaczynanych serii, dobrych książek i tzw. zeszłorocznych premier. Dlatego o dziwo nie było łatwo wybrać tych 21 książek. Chciałabym, więc w tym roku zająć się głównie tymi starszymi wydaniami. Oprócz tego czytać jeszcze więcej nowych gatunków. Miałam to robić w 2020 roku, ale coś nie wychodziłam z strefy komfortu zbyt często.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz