23 lipca 2020

„Przeklęte miasto”, wizualnie

      

   Niestety okładka „Przeklętego miasta” nie należy do najpiękniejszych. Widnieje na niej dom, w którym mieszka pisarz, samochód, jego bagaże i sam główny bohater. Całość kojarzy mi się z ilustracjami komiksowymi, wszystko jest bardzo proste i pozbawione większych szczegółów. Owszem kolorystyka mi się podoba i pasuje do tej informacyjnej (tytuł, autor). Mimo to jakoś mi nie współgra z treścią. 

         Tył jest bardzo prosty, oprócz opisu, na górze widnieje polecenie Agathy Christie na takim bordzie w jakim jest imię i nazwisko autora. 

Wewnątrz nie ma ilustracji, ale jest co mnie denerwuje. W książce były fragmenty przesłuchań bohaterów. Możecie się dziwić, że zwróciłam na to uwagę, ale utrudniało mi to odbiór treści. Ponieważ nie było to tak oddzielone, jak na przykład w całej trylogii „Nieodgadnionego”, Maureen Johnson.

 

Przód okładki: 3,75 gwiazdki

Tył okładki: 4,75 gwiazdki

 

Dopasowanie tekstu: 3,5 gwiazdki

Ilustracje wewnątrz: brak

 

Całokształt: 3,5 gwiazdki

Suma: 3 gwiazdki 

Ocena wizualna "Przeklętego miasta" Ellerego Queenego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz