Niestety okładka „Przeklętego miasta” nie należy do najpiękniejszych. Widnieje na niej dom, w którym mieszka pisarz, samochód, jego bagaże i sam główny bohater. Całość kojarzy mi się z ilustracjami komiksowymi, wszystko jest bardzo proste i pozbawione większych szczegółów. Owszem kolorystyka mi się podoba i pasuje do tej informacyjnej (tytuł, autor). Mimo to jakoś mi nie współgra z treścią.
Tył jest bardzo prosty, oprócz opisu, na górze widnieje polecenie Agathy Christie na takim bordzie w jakim jest imię i nazwisko autora.
Wewnątrz nie ma ilustracji, ale jest co mnie denerwuje. W książce były fragmenty przesłuchań bohaterów. Możecie się dziwić, że zwróciłam na to uwagę, ale utrudniało mi to odbiór treści. Ponieważ nie było to tak oddzielone, jak na przykład w całej trylogii „Nieodgadnionego”, Maureen Johnson.
Przód okładki: 3,75 gwiazdki
Tył okładki: 4,75 gwiazdki
Dopasowanie tekstu: 3,5 gwiazdki
Ilustracje wewnątrz: brak
Całokształt: 3,5 gwiazdki
Suma: 3 gwiazdki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz