Kiedyś, chyba
jeszcze nawet przed wakacjami, wspominałam o pewnych planach, które wtedy
trzymałam przed Wami w tajemnicy. Tak się cieszę, że w końcu mogę się z Wami
tym podzielić. Wymyśliłam sobie, że w tym roku zrobię swoją galę Oscarów, ale
będą to Złote Sroki ;-)). Wiem, wiem, jest dopiero listopad, ale chciałam Wam
przedstawić też nominację do każdej kategorii. Zachęcając Was w ten sposób do
„zabawy” ze mną. Jeśli czytaliście poniższe pozycje możecie napisywać w
komentarzach, która Waszym zdaniem powinna wygrać. Od razu powiem też, że w
drugiej połowie na moim Instagramie postaram się
zrobić głosowanie, oczywiście z tymi samymi tytułami, chyba, że przybędzie ich
też więcej. Muszę tylko do tego czasu rozkminić, jak zrobić tak, żeby na pewno zobaczyć,
która książka wygrywa :-)).
Tak jak w
dziedzinie filmowej jest wiele kategorii, tak też u mnie będzie ich kilka.
Jeszcze za nim przedstawię te, które wybrałam powinnam też wspomnieć, że
przeprowadziłam już wstępną selekcję. Niestety okazuję się, że nie czytałam
bardzo dużo książek, które by mi zapadły aż tak bardzo w pamięć, ale
przynajmniej będzie o wiele łatwiej wybierać w grudniu :-)).
Najlepsza
książka:
Jedyne co może się pojawić w takiej kategorii, to dwa światowe klasyki :-)). Jak dla mnie Szekspir jest mistrzem, porusza ważne problemy i tworzy portrety psychologiczne bohaterów. No po prostu majstersztyk, a w szczególności „Macbeth”. To jest po prostu cudo, o którym mogę mówić godzinami i rozpatrywać go pod każdymi możliwymi kątem.
Kolejnym wielki autorem jest Bułhakow i jego dzieło życia. To co dzieje się w „Mistrzu i Małgorzacie” to jest istna magia. Przyznam szczerze, że wątki z Piłatem trochę mnie wymęczyły, ale rozumiem ich istotę, więc i tak jestem pełna podziwu.
Najlepsza
bohater/ka pierwszoplanowa:
W
pierwszej chwili po przeczytaniu tej kategorii, pomyślałam o Jo z „Małych Kobietek”. (Moja przyjaciółka pewnie nie podziela mojego zdania :-)).)Potem sobie
zdałam sprawę, że w najnowszym filmie na pewno jest główną bohaterką, a w
książce nie koniecznie. Jednak i tak nominuję ją
z pozostałymi Małymi Kobietkami – każda z nich jest unikatowa i niepowtarzalna.
Drugim bohaterem też będzie postać, którą trudno określić jako grającą główne skrzypce. Jednak założeniem autorki pisząc „Króla z bliznami” było poświęcenie jej przezabawnemu Nikołajowi. Po prostu kocham tego bohaterka, nie dość, że jego żarty są zabawne, to jeszcze gdy sytuacja tego wymaga staje się na swój sposób poważny, a i tak zawsze musi coś „zepsuć”.
Najlepsza
bohater/ka drugoplanowa:
Dwie bliskie
osoby Alexowi z „Red White & Royal Blue” - June i Nora. Zawsze go wspierały
i zachęcały do spotykania się wbrew protokołu z księciem Henrym. Po prostu były
jego dobrymi przyjaciółkami, które chyba każdy z nas chciałby mieć.
Kolejna przyjaciółka głównej bohaterki, której można pozazdrościć, to Sagez „Geekerelli”. To jaki ta dziewczyna ma styl i gadane jest boskie. Tak naprawdę gdyby nie ona, to Elle wiele by straciła. No i jest to autorska postać w tym retellingu.
Najlepsza
książka nieanglojęzycznego pisarza:
Jestem dumna z siebie i w sumie z pisarza też, bo udało mi się tu nominować Polaka, Pawła Sołtysa i jego magiczne „Mikrotyki”. Jest to książka zupełnie inna niż wszystkie, które do tej pory czytałam. Skłoniła mnie do wielu refleksji. Znalazłam w niej parę takich myśli i cytatów, które wzięłam sobie do serca. Jak zawsze więcej o pozycji, którą recenzowałam możecie znaleźć pod linkiem, który znajduje się pod tytułem ;-).
„Ukochane równanie profesora” Yoko Ogawy skłoniło mnie do wielu łez. Była to też książka „połknięta” prze ze mnie w jeden dzień, co chyba dowodzi, że zasługuje na miejsce w tym rankingu.
Najlepsze
miejsce akcji (najlepiej wykreowany świat):
Powinnam tu wspomnieć o „Naszym ostatnim dniu” Adama Silvery. Dystopijna rzeczywistość, która może nawet w jakichś dziwnych okolicznościach będzie nas czekać zasługuje na nagrodę. To co moim zdaniem jest najistotniejsze, to fakt, że autor skorzystał z dostępowego już świata, ale przerobił go na swoje potrzeby.
„Król z bliznami” Leigh Bardugo jest już kolejną książko z całego Uniwersum. W tym roku przeczytałam je całe, więc raczej powinnam wspomnieć tutaj o książce, która wprowadza nas w ten świat. Jednak ten tytuł jest akurat moją ulubioną częścią z tego świata. Autorka oprócz wykreowania miejsca akcji, wymyśla też różne specjalizacje bohaterów, tworzy całą hierarchię i pojawiają się pojedyncze zdania w wymyślonym języku.
Najlepszy styl pisania:
Cóż na dzisiaj mogę dać tutaj tylko „Rękę na ścianie” Maureen Johanson. To w jaki sposób akcja książki została poprowadzona jest niesamowite. Czytając to miałam łzy w oczach. Nie umiem nawet powiedzieć czym one były wywołane. Niemal każdy szczegół był tak dopracowany, że mogłam sobie każdą sytuacje wyobrazić. Mam wrażenie, że za mało mówię o tej książce, a jest to cała trylogia. Postaram się kiedyś poświęcić jej trochę więcej czasu. Teraz też nie chcę się tutaj rozpisywać, bo nie ma to miejsca. Musicie mi po prostu uwierzyć na słowo.
Najlepsza
komedia/romans/komedia romantyczna (wiem, że to są różne gatunki ;-)):
Oczywiście nie mogło tu zabraknąć „Współlokatorów”. Co tu więcej pisać, jest to po prostu przeurocza, trochę zabawna i momentami poruszająca ważne kwestie historia. Nie jest ani trochę przesłodzona.
Już ostatnią książką w tym zestawieniu będzie „Geekerella” po raz drugi. Może nie jest to tak dokładnie romans, ale musiałam ją tutaj dodać. W końcu głównym wątkiem jest historia miłosna.
Jestem ciekawa jak
wyglądał Wasz rok, ale na takie podsumowania będę czekać już bliżej końca 2020
r. Na koniec przypominam jeszcze tylko
o komentowaniu tego posta. Chciałabym, żebyście byli częścią tego bloga,
a skoro teraz się nadarzyła okazja do wyboru najlepszych książek, to warto.
Nie podzielam Twojego zdania ;)
OdpowiedzUsuńJeśli to ma polegać na wybieraniu między pozycjami, które zaproponowałaś to jestem w kropce, bo oprócz dwuch kategorii zawsze znam tylko jeden tytuł, a wtedy ciężko wybierać...
To w takim razie zaproponuj też swoje propozycję, może którąś z ich znam. A do grudnia może uda mi się coś wymyślić, żeby to miało więcej sensu... chociaż sumie nie bardzo mam pomysł
UsuńJuż wiem! Tylko muszę to zapisać, żeby o tym nie zapomnieć, ale nie zdradzę Ci co to za pomysł, żebyś miała niespodziankę ;)
UsuńCzekam z niecierpliwością
OdpowiedzUsuń<3
Usuń